Translate ☆★☆

środa, 28 października 2015

Pielęgnacja skóry dziecka zimą

Mamy już za sobą pierwsze zimne poranki i wieczory. Teraz już wiem jak dbać o skórę mojego malucha w końcu 4 lata dawno minęło.... Przede wszystkim warto postawić na naturalność.  

Skóra malutkiego dziecka jest delikatna i nie możesz stosować takich samych kosmetyków, których używają dorośli. Jako składniki w większości kosmetyków stosuje się barwniki, substancje zapachowe jak również konserwanty, które negatywnie wpłyną na ph skóry niemowlaka. 

W konsekwencji mogą wywoływać podrażnienia skóry i przeróżne alergie. Twoja pociecha zasługuje na to, co najlepsze a więc staraj się używać tylko takich produktów, które będą w pełni odpowiadać potrzebą twojego dziecka. Chociaż o skórę małego dziecka powinno dbać się przez cały rok to zima jest wyjątkowym okresem.



 Jeżeli weźmiesz pod uwagę kilka moich rad na pewno przetrwacie ten okres z powodzeniem. 

Podstawą pielęgnacji jest dobry krem który zapewni stałą ochronę przed mroźnym powietrzem czy wiatrem oraz który natłuszcza skórę i działa kojąco. Należy również zwrócić uwagę na skład i sprawdź czy nie ma w nim wody, bo wtedy niestety nie będzie zabezpieczał, a jeszcze może zwiększyć ryzyko na podrażnienia skóry. Pamiętaj o regularności. Przed każdym wyjściem na przechadzkę posmaruj buźkę swojego malucha. Oczywiście krem wszystkiego nie załatwi. W zestawie dbałej mamy powinien się znaleźć produkt, który działa ochronnie na promieniowanie słoneczne. Okazuje się, że zimą słońce jest ostre i może znacząco negatywnie wpływać na skórę malca.


Oprócz produktów kosmetycznych nieodzownym elementem jest dobrze przemyślana garderoba. Czyli porządne buty, czapka, rękawiczki oraz szaliczek chroniący cała szyję dziecka. Warto pamiętać również żeby nadmiernie nie przegrzać skóry. Jest to bardzo ważne, ponieważ w monecie ściągnięcia rękawiczki czy czapeczki, skóra termicznie nie będzie przygotowana do zderzenie z zimnym powietrzem. Nie od razu są widoczne negatywne zmiany, ale po czasie na pewno to zauważyć.

 Jak już mówię o odpowiednim stroju dziecka warto wspomnieć, że zarówno rękawiczki jak i czapka nie mogą ściśle przylegać do skóry. Warto wybierać większy rozmiar tak by skóra miała własną cyrkulacje powietrza. 

Ps. Ochrona dziecięcej skóry to mozolna praca, ale pamiętaj, że Twoja pociecha zasługuje na to, co najlepsze. 
Znalezione obrazy dla zapytania płatki śniegu

piątek, 23 października 2015

Sposób na domowe chipsy

Ostatnio mam sezon w domu na frytki i tak z tej okazji postanowiłam spróbować zrobić własne chipsy.
Nawet takie nie są zbyt zdrowe, jakby nie było smażą się w głębokim tłuszczu, ale na pewno zdrowsze od tych kupowanych w sklepie.


SKŁADNIKI:
Ziemniaki
Olej
Sól

WYKONANIE:
Ziemniaki obrać, opłukać i kroić najcieniej jak tylko jest to możliwe.
Wrzucać na rozgrzany tłuszcz, nie zmniejszać ognia jeżeli chcemy aby były chrupiące.
Smażyć na złoty kolor.
Usmażone zrzucić na ręczniku kuchennym by odsączyć tłuszcz.

SMACZNEGO :-)


wtorek, 13 października 2015

Cebularze drożdzowe

Wspaniały przepis na cebularze, który dostałam od teściowej podzielę się nim również z wami.
Bułeczki są wręcz idealne mięciutkie nawet na drugi i trzeci dzień bez chowania do woreczka.

SKŁADNIKI
Ciasto:
1/2 kg mąki (ok. 2 1/2 szkl.)
1/2 szkl śmietany (12% lub 18%)
5 dkg drożdży
1 margaryna
Szczypta soli
Cukier waniliowy
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 żółtka
Farsz cebulowy:
1/2 kg cebuli
2-3 łyżki maku
Szczypta soli
Olej do smażenia

WYKONANIE
Ciasto
Śmietanę odliczyć do żaroodpornego naczynia, dodać pokruszone drożdże z połową cukru waniliowego, - razem podgrzać do wyrośnięcia drożdży
Żółtka ubić z cukrem
Margarynę posiekać z mąką.
Wszystko razem połączyć i zagnieść ciasto.
Zawinąć ciasto w folię i włożyć do zamrażalnika na godzinę.

W tym czasie kroimy cebulę w kosteczkę, solimi i mieszamy razem z makiem. Przekładamy na patelnię i podsmażamy na oleju lub maśle do zeszklenia.

Po upływie czasu wyciągamy ciasto rwiemy je na niewielki kulki i delikatnie rozwałkować na grubość ok 1,5 cm.

Na środek rozsmarowujemy farszem cebulowym i wkładamy na 20 min do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.

Smacznego
Ps. Z poddanych składników wychodzi ok 30 cebularze o średnicy ok. 20 cm.

środa, 7 października 2015

Mój apel do MAM - zwracajcie uwagę na zdjęcia jakie publikujecie swoich dzieci

Od prawie 5 lat nosze dumnie tytuł MAMY i jak każda, a właściwie większość z nas fotografuje swoje dzieci w większości przy użyciu aparatu w telefonie. Niegdyś zawsze miałam przy sobie mały aparat cyfrowy - ale ze względu na to, że świat technologii znacząco poszedł do przodu i ten w komórce ma taką samą jakość co ten podręczny to na logikę po co zadawać sobie trud i szukać czegoś co mamy zawsze przy sobie.

Mam swój profil na kilku portalach społecznościowych, a w dzisiejszych czasach to norma. Często dziele się swoimi zdjęciami ze znajomymi "chwaląc się" zaskakującą miną mojego syna, czy słodkim wdziękiem mojej córci. Jednakże coraz częściej - jak zauważyłam zaczynają się pojawiać zdjęcia publikowane przez dużą liczbę mam dość niesmaczne.

Zapytacie dlaczego tak uważam, o jakie zdjęcia mi chodzi? - Już odpowiadam...
Czy byłabyś w stanie opublikować swoje zdjęcie nago? - Nie? ... To dlaczego publikujesz takie zdjęcie dziecka?
Twoje dziecko robi siku na nocnik/sedes? - To wspaniale, ciesze się razem z Tobą, że Ci się udało - napisz... Nie dodawał zdjęcia jak siedzi na sedesie/nocniku i się załatwia - Czy byłabyś w stanie wrzucić takie zdjęcie gdybyś to Ty była w takiej pozycji?
Wrzuciłaś zdjęcie malucha jak go kąpiesz? - A czy chciałabyś zobaczyć swoje zdjęcie nago w wannie?

Dlaczego więc jak ktoś obcy otwiera Twój album (w domu) chowasz swoje zdjęcia, na których byłaś ukazana chociażby w wanience z żółtą kaczuszką w ręku? Dlaczego nie pokażesz zdjęcia jak tuż po kąpieli posadzili Cię nagusieńką z grzechotką w ręku na łóżku? - Wstydzisz się?

Internet pamięta wszystko, nawet to co za chwile usuniesz. - Ktoś mógł już to skopiować, wykorzystać, zrobić z tego okropny demotywator nie pytając cię nawet o zgodę - bo po co...
Co gorzej - cały czas o tym słyszymy coraz częściej mówią o tym w wiadomościach - "nie karm" takimi zdjęciami pedofilii, którzy tylko czekają na kolejne zdjęcie roznegliżowanego malca, które bezmyślnie zostanie dodane na jakimś profilu jakiegoś portalu społecznościowego.

Zapytasz, czy nie robię takich zdjęć?
Nie, nie robię, nie udostępniam. Nie wierzysz? Pomyśl zanim klikniesz - nie robię zdjęć takich jakich nie chciałabym aby mi kiedykolwiek zrobiono. Pamiętaj bez względu na wiek Twojego dziecka nie rób, nie udostępniaj zdjęć, których mogłoby się wstydzić w przyszłości. Uważaj co publikujesz gdyż nie tylko źli ludzie czekają na takie ruchy, ale nawet znajomi - by mieć kolejną okazję do krytyki, by móc Ci powiedzieć, że jesteś nieodpowiedzialna.

Zastanów się, nie niszcz zaufania, które możesz zburzyć na starcie? - Jakie zaufanie? Oczywiście Twojego dziecka przecież o tych zdjęciach publikowanych prędzej czy później też się dowie, zobaczy, ktoś mu powie, pokaże, skrytykuje, będzie się naśmiewać, będzie mu przykro i w efekcie będzie miało pretensje do Ciebie, bo to Ty coś takiego publikowałaś!


Proszę jako matka/córka/żona - przed publikacją jakiego kolwiek zdjęcia swojego skarba zastanów się czy nie zniszczysz w przyszłości takim zdjęciem godności swojego dziecka.

Zdaje sobie sprawę, że pojawi się dużo uwag na temat mojego postu, aczkolwiek moja tolerancja dzisiaj przebrała miarę i musiała przelać swoje myśli...

poniedziałek, 5 października 2015

Sałatka marynowana z papryki

Zima tuż tuż,  a papryka krajowa samo po zbiorach. W związku z tym, że męża kolega z pracy miał niedużą plantacje papryki to korzystaliśmy i kupiliśmy pewny produkt na przetwory.

A o to mój rodzinny przepis na paprykę:
Paprykę kroimy na słupki,  następnie na cieniutkie paseczki poprzecznie (oczywiście można jedynie w słupki do słoików wedle własnego uznania).
Cebulę kroimy na ćwiartki, a następnie siekamy dość drobno (cienko).
Wszystko razem wymieszać i nakładać do słoików (nie za dużo,  musi się zmieścić jeszcze zalewa).

Proporcje: na ok. 5 kg papryki (bez odjęcia środków) - 1/2 kg cebuli
*moja mama dodaje jeszcze ząbki czosnku pokrojone w cienkie plasterki - na 1 kg papryki 1 główka czosnku (ta opcja dla osób, które wolą ostrzejsze smaki)

Zalewa:
1 litr wody
1/2 szkl. Cukry
1/2 szkl. Octu
3 łyżki soli
1 łyżka miodu
- wszystko razem zagotować i zalać paprykę w słoikach, zakręcić na gorąco i pasteryzować 10 min. (Najlepiej poczekać aż słoiki wystygną - gdyż po włożeniu w zimną wodę mogą popękać)






A wy jak przygotowujecie paprykę na zimę?  Robicie takie przetwory czy kupujecie gotowe w sklepie?